
Zakwasy czy mikrourazy, czyli o potreningowych bólach mięśni
Regularne uprawianie sportu wielokrotnie pokazało swój pozytywny wpływ na całe nasze życie. To właśnie dzięki aktywności fizycznej, możemy liczyć przede wszystkim na poprawę ogólnego samopoczucia, witalności oraz koncentracji.
Każdy, kto trenował lub dalej trenuje, dobrze wie, jak uporczywe mogą być bóle mięśni po zakończeniu intensywnego treningu — szczególnie te, które pojawiają się po 24 godzinach od jego zakończenia. Wtedy najczęściej spotykamy się ze zwrotem “Ale mam zakwasy po wczorajszym workout-cie”. Niestety wtedy nie mamy już do czynienia z zakwasami… tylko już z mikrourazami.
Oba te pojęcia, wykorzystywane są przez ludzi bardzo często w niepoprawny sposób! Dlatego w tym blogu, chcemy wytłumaczyć Wam, dwie zasadniczo najważniejsze rzeczy, które związane są z tymi terminami.
Kiedy mamy do czynienia z mikrourazami, a kiedy z zakwasami?
Mikrourazy, potocznie mówiąc, są swego rodzaju bliznami na mięśniach, które powstają w wyniku przeprowadzonej pracy mięśniowej. W zasadzie wyżej wspomniane blizny tworzą się na skutek rozerwania struktury mięśni — rozerwanie mięśnia podczas treningu jest wręcz wskazane, aby mogły się one zregenerować efektywniejsze i przede wszystkim mocniejsze. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, mikrourazy pojawiają się od jednej do dwóch dób po zakończonym treningu.
Zakwasy są czymś kompletnie innym niż mikrourazy. Są one swego rodzaju procesem, który zachodzi w mięśniu podczas ćwiczeń. Innymi słowy, gdy ćwiczymy, doprowadzamy do wyrzutu kwasu mlekowego, przez co możemy odczuwać ból lub pieczenie. Bardzo ważne jest także to, że nagromadzony w naszych mięśniach kwas mlekowy, może zostać ponownie wykorzystany w przemianie energetycznej. Trzeba równie pamiętać o tym, że zakwasy pojawiają się maksymalnie do 30 minut po zakończonym treningu.
Jak możemy sobie poradzić z mikrourazami i zakwasami?
Najlepszym sposobem na pokonanie zakwasu jest wykonanie delikatnego truchtu lub biegu — dzięki temu nagromadzony w naszych mięśniach kwas mlekowy zostanie ponownie wprowadzony w kolejne przemiany.
Natomiast najlepszym sposobem, aby pokonać pojawiające się do kilku dni mikrourazy, jest wykonanie paru prostych ćwiczeń, które nie będą powodowały dodatkowego obciążenia dla nadwyrężonego mięśnia — ewentualnie można skorzystać z zabiegu, który przyniesie ukojenie.
Stosowanie poprawnego nazewnictwa jest bardzo ważne kwestią — szczególnie w tym, czym się na co dzień zajmujemy. W końcu nie można stosować dwóch różnych pojęć, do kompletnie odmiennych od siebie sytuacji. Mamy nadzieję, że rozwialiśmy wszystkie wątpliwości związane z tymi terminami. Stosowanie tych pojęć, nie powinno już powodować żadnych problemów.
Potrzebujesz fachowej pomocy ortopedycznej? Centrum Ortopedii Sportowej w Szpitalu św. Łukasza jest Ci w stanie ją zapewnić - skorzystaj z naszej opieki, kiedy tylko będziesz tego potrzebować.